wtorek, 9 września 2014

Houl- wrzesień'14 (ROMWE, PRIMARK)

              Kolejny wypad do Polski już za mną, więc przyszedł czas na houl.

Zacznę standardowo od butiku "Domino", który mieści się w Gliwicach. Tam kupiłam bluzę z nadrukiem orła (cena ok. 80zł) i bransoletkę, wykonaną z różnego rodzaju kamieni (cena 80zł).




 Bransoletka ujęła mnie przede wszystkim ze względu na kolory, które będą wspaniale pasowały do wielu jesienno-zimowych stylizacji.


 W oko wpadła mi również różowa kurtka. Bardzo lekka, wypchana w środku pierzem, dzięki czemu jest bardzo ciepła. Kolor mocny i zdecydowanie dla osób, które lubią wyróżniać się z tłumu ;) (kolor na zdjęciach jest nieco przekłamany).





Pepe Jeans- to sklep, w którym załapałam się na przeceny sięgające 50%. Wybrałam sweter w kolorze złota, przeplatany połyskującą nitką oraz koszulę dżinsową z kwiatowym nadrukiem.

  





Moje zeszłoroczne sandały z Zary nie dotrwały do końca sezonu, więc skusiłam się na przecenione sandały marki Badura. Skórzane, w kolorze beżowym z efektowną aplikacją. Puki co będą czekały na następne lato, ale mam nadzieję, że wytrzymają trochę dłużej niż tamte :/




Ostatni zakup z Polski to narzuta na łóżko z Zara Home. Jej wymiary to ok. 2,20 na 2,50 m. Pewnie myślicie, że musiała kosztować sporo, bo w tym sklepie nie ma tanich rzeczy, ale tu was zaskoczę...moja narzuta była przeceniona z 700zł na 200 zł :) Hurra  !!!
Wyobraźcie sobie moją minę jak to zobaczyłam i pęd do kasy żeby mi jej nikt nie porwał ;)




Romwe- na zakupy w tym sklepie długo nie mogłam się zdecydować. Mój strach był głównie spowodowany tym, że nie byłam przekonana co do jakości tych rzeczy. Przeglądając różne blogi i filmiki na you tube znalazłam koszulę i sweter, które bardzo mi się podobały, a przede wszystkim były polecane przez osoby, które te rzeczy już miały. Długi czas jeszcze przeglądałam strony z tymi rzeczami nie mogąc się przemóc, aż w końcu trafiłam na wyprzedaże i zdecydowałam się na zakup. Za te 2 rzeczy zapłaciłam razem około 30 Euro.  Jakość jest zadawalająca jak za taką kwotę i cieszę się, że je kupiłam bo na pewno ubiorę nie jeden raz.






Dalsze zakupy to już zdobycze z  Eindhoven ze sklepu Primark, który został otworzony jakiś miesiąc temu. Tak się szczęśliwie złożyło, że to zaledwie 40 km od mojego miejsca zamieszkania.
Był to pierwszy raz kiedy odwiedziłam Primark i muszę przyznać, ze ceny są super i ciuchy też.

Trampki, 8 Euro, rozmiar 37.




                                  Naszyjnik ze sznurka, z aplikacją w kolorze złota, cena 5 Euro.



            Parka przeciw-deszczowa, w kolorowy wzór. Cieniutka i idealna do torebki, cena 10 Euro.



            Narzuta w czarno-biały wzór. Ogromna i bardzo ciepła bo wykonana z grubej                   dzianiny, idealna na jesienne dni. Cena 17 euro.



                               
Na koniec tego holu mam dwie dekoracje do domu. Jest to mała, drewniana szklarnia, w której obecnie mam posadzone kwiaty zamiast ziół, oraz drewniany wieniec.
Z tej szklarni jestem najbardziej zadowolona, bo bardzo długo szukałam czegoś podobnego, a  szklarnia z Ikei za cenę 12 euro nie bardzo przemawiała do mojego gustu :) Ta kosztowała 8 euro. Obie rzeczy zostały kupione w centrum ogrodniczym Oosterik w Holandii.






Pozdrawiam :)