niedziela, 24 lutego 2013

MINĘŁY 2 TYGODNIE...

Minęły 2 tygodnie mojej diety i ćwiczeń więc czas na pierwsze podsumowanie.

ćwiczenia
     W trakcie tych 14 dni ćwiczyłam 11 razy po około 45minut. Jeden taki trening składał się z 5min. rozgrzewki, następnie składałam 4 filmiki po 6min. na "You Tube" z Ewą Chodakowską=25min.
Do tego na koniec pojawiała się Mel B z 15minutowym treningiem cardio- jest super i daje wycisk ;).
Powiem szczerze, że nie sądziłam iż znajdę siłę, energię i chęć na to aby ćwiczyć ale te treningi bardzo mi się spodobały i jestem z siebie mega zadowolona ;) Mimo, że przez pierwszy tydzień miałam zakwasy to ruszyłam grubym dupskiem i dałam radę. Pociłam się strasznie i całe ciało mnie bolało. Teraz  zakwasy minęły i o dziwo te ćwiczenia nie sprawiają mi już takich trudności jak na początku ;)

dieta
     Z dietą było różnie. Śniadania i obiady były lekkie i nie przesadzałam z ilością. Schody pojawiały się wieczorami. Miałam straszną ochotę aby coś przekąsić a najlepiej słodkiego. Jestem łasuchem i to WIELKIM. Starałam się w takich chwilach ratować jogurtem naturalnym z owocami- pycha.W pierwszym tygodniu walczyłam dzielnie i nie było czekolady, ciastek itd. ale w drugim skusiłam się na miśki Haribo i pół piwka...ech.... jednak nie będę popadała w czarną otchłań z tego powodu. Musze bardziej się skupić i nie tracić motywacji.


      Przede mną kolejny tydzień, więc do roboty:) A tak w ogóle to jestem właśnie po treningu i uwielbiam to uczucie zadowolenia z siebie... lepszej motywacji nie ma.


sobota, 16 lutego 2013

ĆWICZENIA FIZYCZNE


      Nigdy nie byłam osobą fanatycznie uprawiającą sport. Raz przez rok miałam epizod z tenisem ale było to baaardzo dawno temu;) Zdaję sobie sprawę iż w racjonalnym odchudzaniu nie może zabraknąć miejsca na wysiłek. Chcę aby moje ciało było jędrne, mocne i silne a żeby uzyskać taki efekt zabieram się za ćwiczenia.
      Ostatnim czasem głośno zrobiło się o Pani Ewie Chodakowskiej i jej programach z ćwiczeniami dzięki którym można spalić nadmierne kilogramy. Szukając informacji na ten temat natknęłam się na Jej kanał na portalu "You Tube". Przejrzałam wszystkie propozycje i na początek zdecydowałam się na codzienny trening 30 minutowy. Znajdują się tam ćwiczenia głównie na brzuch i po 10 dniach można spodziewać się pierwszych rezultatów.
No to zabieram się do pracy :)

MOJE POSTANOWIENIA ŻYWIENIOWE...


     1. ZERO czekolady, ciastek, słonych przekąsek, ciast!!!
        (dozwolona mała porcja w szczególnym dniu np. urodziny)
     2. Napoje: 1 kawa dziennie, soki 100% -bez cukru, woda niegazowana. ZERO alkoholu!!!
     3. Owoce w dowolnej ilości.
     4. Wszelkie warzywa.
     5.  4 do 5 małych posiłków dziennie.
     6. Pieczywo razowe i makarony tylko wieloziarniste.
     7. Mięso głównie z kurczaka czy indyka, najlepiej gotowane.
     8.  Zero jedzenia minimium 3 godziny przed snem.
     9. Jak najmniej tłuszczów zwierzęcych.

To chyba najważniejsze zasady, których będę się trzymać podczas mojego odchudzania. Oczywiście chciałabym trzymać się moich postanowień również kiedy uzyskam wymarzoną wagę. 
Jak narazie idzie mi całkiem dobrze;)

poniedziałek, 11 lutego 2013

MOTYWACJA...

                            ... to gotowość do podjęcia określonego działania.
          Ja jestem zmotywowana i dlatego tworzę tego bloga. Zbyt długo czekałam i myślałam. Zbyt długo byłam bierna. Teraz nadszedł czas na zmiany i działanie.
Zapewne pisze zbyt ogólnikowo i trudno połapać się o co chodzi.... a chodzi tylko o Mnie.
           Zacznę od początku. Niespełna 2 lata temu urodziłam syna. Wszystko potoczyło się wspaniale. Oczywiście napotkałam na parę trudności ale takie jest życie. Z jedną tylko sprawą do dzisiaj nie mogę się ogarnąć...moją wagą. Może to dziwne, że zamiast przejść na dietę i ćwiczyć w domowym zaciszu decyduję się na pisanie bloga o moich zmaganiach. Ale ten blog właśnie będzie moją motywacją do działania i trzymania się zasad, które właśnie wprowadzam w moje życie. Może znajdę tutaj kilka osób, które tak jak ja mają podobny problem i również zdecydują się na zmiany w swoim życiu? a w chwilach zwątpienia wesprą dobrym słowem? Zobaczymy...