Dzisiaj jest właśnie ten dzień kiedy to nie mam ochoty na klasyczną kreskę na powiece i sięgam po cienie. Szczególnie lubię w tak sposób podkreślać oko kiedy mam związane włosy i chcę aby oko było wyraziste i przyciągało uwagę.
Może kolorystyka nie jest zbyt wiosenna ale za oknem dzisiaj pochmurno i poddałam się tej aurze w stu procentach :)
A oto co użyłam do zrobienia mojego makijażu:
Rozpoczęłam od nałożenia bazy na całą powierzchnię oka. Ja obecnie testuje bazę z "Essence" i musze przyznać, że całkiem dobrze daje radę. Nie ma co ale cienie utrzymują sie przez cały dzień.
Cień jaki nałożyłam wewnętrznym kąciku oka to najjaśniejszy, cielisty kolor z paletki "Catrice", w środkowej części przyciemniłam oko brązem pośrednim.
W załamanie oka oraz zewnętrzny kącik oka dodałam mieniącego się fioletu "smaschbox".
Na dolną, zewnętrzną oraz górną powiekę nałożyłam granatową kredkę. Bardzo fajnie i ozywiająco wyglądałaby w tym makijażu ( zamiast granatu) niebieska kredka - może następnym razem :)
Jak wspomniałam wcześniej nie chciałam robić kreski ale żeby podkreślić oko eyelinerem w płynie zagęściłam górna linię rzęs. Naprawde daję to świetny efekt. Można użyć zwykłej, czarnej kredki ale ja lubię stosować eyeliner z Inglota.
Na linię wodną oczywiście biała kredka a na rzęsy tusz. Ja już znalazłam swojego ulubieńca i jest nim "Max Faktor 2000 calorii "
A oto efekt końcowy...
Pozdrawiam :)