poniedziałek, 17 lutego 2014

Benefit they're real - moja opinia.

 
         Od czasów kiedy jeszcze studiowałam, moim ulubionym tuszem był Max Factor 2000cal.
Wiem, że nie wszyscy są nią zachwyceni ale ja ją po prostu uwielbiam. Będąc w Polsce, trafiłam na zniżkę w "Sephora" -30% na kolorówkę. Postanowiłam skorzystać z tej promocji, a że kończył mi się tusz do rzęs to wybrałam tusz  Benefit they're Real.
Jest tylko jeden powód, w wyniku którego akurat ten tusz wybrałam.... opinia, że jest to najczęściej i najchętniej kupowany tusz do rzęs.
 
 
 
 
 
  Według producenta gumowa szczoteczka zapewnia długotrwały efekt sztucznych rzęs z pokryciem nawet najkrótszych rzęs. Nie rozmazuje się i nie wysycha.

Według testów konsumenckich tusz daje
- 94% wydłużenia i objętości
- 90% podkręcenia
- 94% uniesienia
- 100% trwałości efektu.
 
 
 
 
 
     Owszem szczoteczka jest gumowa i duża. Ja lubię duże szczoty ale materiał wykonania nie do końca mnie przekonuje. Oczywiście to jest już kwestia dyskusyjna i każda z nas powinna wybierać to co lubi. Ale jeśli chodzi o mnie to jest to kolejny przykład na to, że u mnie ten typ szczotki się nie sprawdza.
 Ale przejdźmy do efektu jaki uzyskałam bo to jest najważniejsze.
 
Poniżej możecie zobaczyć moje oko nie pomalowane, następnie jest nałożona jedna warstwa, a na zdjęciu na dole są już dwie warstwy tuszu. (mogłam zrobić zdjęcie na tym samy oku, no ale już to pomińmy;))
Jak możecie zobaczyć przy jednej warstwie, rzęsy prezentują się dość ładnie. Nie są posklejane lecz ładnie podkreślone i wydłużone. Ale czy uzyskałam efekt sztucznych rzęs tak jak obiecuje producent???
Przy drugiej warstwie wydawałoby się, że będzie już lepiej, bo są rzęsy  pogrubione ale moim zdaniem posklejane. Przy próbach rozdzielenia i wyczesania rzęs efekt był coraz gorszy bo mascara dość szybko wysychała i dokładałam w ten sposób kolejną i kolejną warstwę tuszu. 
 
 
 
 
 
 
Są dwie kwestie, z którymi absolutnie muszę się zgodzić z producentem. Tusz jest trwały i nie rozmazuje się ani nawet nie kruszy. Pod tym względem jest naprawdę rewelacyjny i robiąc wieczorem demakijaż czuć, że tusz jest "przyklejony" do rzęs. Bez mleczka lub płynu do demakijażu ani rusz. Myślę, że spokojnie możecie płakać a on ani drgnie.
 
 
Reasumując, tusz marki Benefit nie jest katastrofą ale też nie jest moim ulubieńcem.
 
Plusy:
-  mega trwały
-nie osypuje się ani nie rozmazuje
 
Minusy:
 
- skleja moje rzęsy
- nie uzyskuję efektu sztucznych rzęs jaki obiecuje producent


Cena oraz rodzaj szczoteczki to już indywidualna kwestia.
Ja nie lubię gumowych szczoteczek a w cenie regularnej tego tuszu bym nie kupiła i nie kupię go ponownie.

Jeśli szukacie tuszu bardzo trwałego, który wygląda naturalnie na rzęsach i ma gumową szczoteczkę to jest to produkt dla Was :)

A jaki tusz Wy mi polecacie? Chętnie spróbuję czegoś nowego :)

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz