wtorek, 9 lipca 2013

krem BB Garnier- recenzja

      Od ponad 2 lat moimi ulubionymi podkładami do twarzy był Revlon Color Stay i Max Faktor Lasting Performance. Byłam z nich zadowolona i mimo wielkiego szumu wokół kremów BB stale przy nich trwałam. W styczniu tego roku po przeczytaniu kilku recenzji zaczęłam się zastanawiać nad tym czy nie zmienić tych dość ciężkich podkładów na coś lżejszego. Wybrałam się do drogerii
 i trafiłam na przecenę kremu BB od Garnier. Co prawda rzadko kiedy byłam zadowolona z ich produktów i miałam obawy czy go kupić ale w rezultacie ten krem okazał się moim hitem. Muszę przyznać, że sprawdził się u mnie rewelacyjnie a ponad to pozbyłam się nie doskonałości na mojej twarzy. Owszem, parę zaskórniaków pozostało ale nie ma śladu po pryszczach, które co jakiś czas gościły na mojej buzi ;)

Skóra jest ładnie rozświetlona ale w miarę matowa, zakrywa większość nie doskonałości i wyrównuje koloryt. Co prawda jest bardzo lejący i czuć alkohol po otwarciu opakowania ale mi to zupełnie nie przeszkadza.

Ostatnio oglądałam filmik na You Tube,gdzie Karolina ze Stylizacji opowiadała o tym produkcie.
tutaj link http://www.youtube.com/watch?v=tjvIwjE7-Bs .
Z tego co mówiła to produkt ten spowodował u niej wysyp i pogorszenie cery, natomiast u mnie nic takiego się nie stało. Używam go od stycznia tego roku i dla mnie okazał się zbawieniem;)
Oczywiście to jak wpłynie krem na stan naszej skóry zależy od jej wrażliwości  i jeśli nie przetestujemy dany produkt to trudno ocenić czy u nas wystąpi podobna reakcja. Ale warto wiedzieć, że u innych taki miał nie miły efekt.






 
Jak dla mnie produkt wart wypróbowania i w mojej kosmetyczce zostanie na długo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz