sobota, 4 maja 2013

BRĄZER ARTDECO- mój nowy ulubieniec

      Miesiąc temu ponownie wybrałam się do Polski. Tym razem wybrałam się w podróż samolotem. Nie planowałam zakupów jednak kiedy na lotnisku w Dortmundzie zobaczyłam brazer ARTDECO to po prostu musiałam go kupić.
      Do tej pory moim ulubieńcem był brązer Hoola z Benefit ale ten produkt jest równie świetny. 
Brązer pochodzi z najnowszej kolekcji TRIBAL SUNSET i dostępny jest w 2 kolorach. Ja zdecydowałam sie na jaśniejszy o numerze 02.
Brązer ma bardzo delikatny, przyjemny zapach, jednak na skórze staje się on zupełnie nie wyczuwalny. Ma bardzo mocno zmielone drobinki w sobie, które praktycznie nie są widoczne. 
Oprócz pięknego koloru, który nie jest zbyt pomarańczowy, bardzo łatwo rozprowadza się go na twarzy, nie robi plam i można pięknie stopniować intensywność koloru.  Idealnie nadaje się moim zdaniem do konturowania twarzy.
Brązer posiada również piękne opakowanie z ogromnym lustrem w środku. I co najważniejsze to posiada ochronę 15 SPF. 
 
 
 
 
 
 
 



      Za opakowanie 18 g na lotnisku zapłaciłam około 19 Euro. Z tego co widziałam regularna cena w Niemczech to około 22 Euro.

     Ja totalnie zakochałam się w tym produkcie i myślę iż idealnie spisze się na te nadchodzące ciepłe dni. Uwielbiam ten naturalny efekt jaki uzyskuje na mojej twarzy i bardzo gorąco polecam!!!
 
 
 




 
 
Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz