Miesiąc temu ponownie wybrałam się do Polski. Tym razem wybrałam się w podróż samolotem. Nie planowałam zakupów jednak kiedy na lotnisku w Dortmundzie zobaczyłam brazer ARTDECO to po prostu musiałam go kupić.
Do tej pory moim ulubieńcem był brązer Hoola z Benefit ale ten produkt jest równie świetny.
Brązer pochodzi z najnowszej kolekcji TRIBAL SUNSET i dostępny jest w 2 kolorach. Ja zdecydowałam sie na jaśniejszy o numerze 02.
Brązer ma bardzo delikatny, przyjemny zapach, jednak na skórze staje się on zupełnie nie wyczuwalny. Ma bardzo mocno zmielone drobinki w sobie, które praktycznie nie są widoczne.
Oprócz pięknego koloru, który nie jest zbyt pomarańczowy, bardzo łatwo rozprowadza się go na twarzy, nie robi plam i można pięknie stopniować intensywność koloru. Idealnie nadaje się moim zdaniem do konturowania twarzy.
Brązer posiada również piękne opakowanie z ogromnym lustrem w środku. I co najważniejsze to posiada ochronę 15 SPF.
Za opakowanie 18 g na lotnisku zapłaciłam około 19 Euro. Z tego co widziałam regularna cena w Niemczech to około 22 Euro.
Ja totalnie zakochałam się w tym produkcie i myślę iż idealnie spisze się na te nadchodzące ciepłe dni. Uwielbiam ten naturalny efekt jaki uzyskuje na mojej twarzy i bardzo gorąco polecam!!!
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz